mendosita napisał(a):Rzeczywiście świetnie razem brzmią, uwielbiam tę piosenkę.
Sarah McLachlan to wyjątkowa klasa- In the arms of the angel to jedna z najpiękniejszych piosenek wszech czasów, IMO
U mnie podobne miejsce zajmuje ta ballada Sarah, też ze względu na skojarzenia z nią.
Co do perspektywy jaką mógłby przyjąć Bryan... jakby mu ktoś wyjaśnił polskie realia to by raczej zrozumiał.
Poniedziałek, środek sesji dla studentów (różnie bywa...), miejsce takie a nie inne (pojemność stadionu imponująca i tu dla Rybnika brawa, że taki posiadają, no ale...) plus komunikacja nie po europejsku, a dodatkowo ceny biletów raczej nie zbyt przystępne dla mniej zaangażowanych, ale jednak lubiących Bryana. A tu jeszcze im niższy wiek, tym mniejsza zdolność finansowa itd, itp.
Przyznam, że dla mnie się ten koncert też dość w szczęśliwym momencie ułożył, byłby później to już bym kasy pewnie nie miała, a tak niemal ostatnią wydałam na koncert, a inne wydatki się odłożyło. Ile osób chcących nie mogło dotrzeć...? ech